Znakomity film pokazujący że sporo ludzi slyszalo o Holokauście albo wręcz o nim wiedziało,
ale ze strachu, głupoty, czy uprzedzeń wolalo udawać że nic sie nie dzieje. Bo prawda była tak
okrutna, i nie do pomyślenia że ludzie nie chcieli w nia wierzyć. Gdyby w nia uwierzyli musieliby
zaakceptować cały jej ciężar i jej konsekwencje. A a z tym nikt nie chcial sie zmierzyć.

Ciężko było ogarnąć, że w cywilizowanym świecie mogla powstac taka mordercza machina, i
że grupa osób byłaby zdolna do takiego zła. Kościól nie byl w stan ie poradzić sobie z sytuacją,
ktora powstałaby w trakcie prostestu, dlatego udawano że nic się nie dzieje. Po za tym to byli
niewierni, budzący powszechną zazdrość i zawiść żydzi, więc nie chciano sie w to mieszzać.
Idealnie obrazuje to dialog, w którym Kurt mówi że skoro udalo sie wybronić upośledzonych to i
tu da się co zrobić, a ksiadz na to "Ale oni byli ochrzeni i byli czlonkami Lościoła"....

Oglądajac ten film czulem wstyd i przerażenie, że ludzie aż tak mocno trzymają się złudzen
nawet w obkliczu dowodów. To wlasnie ten brak samoswiadomosci sprawił że Hitler zaszedł
tak daleko. Nieliczni wiedzieli że jest on niebezpiecznym czlowiekiem, ale kazdy chciał uniknąc
wojny, wiec nmu ustepowano, a gdy wojna wybuchła zostawiono wiele państw na lodzie (w
tym Polskę) i ebrano sie do kupy dopiero gdy Niemcy zaatakowały Anglię i gdy do wojny
włączyło się USA....

Mam jedno zastrzeżenie. Postać Gersteina wydaje sie niejednoznaczna. Niby katolik i czlowiek
prawy a jednak był wspólwinny. Oczywiscie biorąc pod uwage uwczesną sytuacje, praktycznie
każdy Niemiec mial powiazania w SS, (albo kogos w rodzinie kto byl czlonkiem). Nie dalo sie
uwolnić od rezimu, zresztą obywatelom niemieckim zylo sie swietnie wiec nikt nie
kwestionowal działań Hitlera. Tym niemniej nie rozumiem jak bohater mógl dalej dostarczać
im gaz wiedząc do czego słuzy. Próbowal wstrzymywać dostawy i staral sie cos zrobic, ale nie
wiem czy to nie za mało. Mógl wstapic z SS, albo coś.... Pewnie by go za to zabili, ale to
pokazuje że życie bylo dla niego ważniejsze niz wlasne przekonania. Tym bardziej dziwi jego
samobojstwo na koniec. Oczywiście ktoś mógł mu w tym pomóc, to by wiele wyjaśniało.

Ogólnie film mocny i cięzkim. Wstrząsa i skłania do przemyśleń. Takie filmy powinno sie
promować a nie np. słaby "Katyń" Wajdy.

9/10