Muzyka, aktorstwo genialne ! Film jest tak kultowy i dogania nieśmiertelne arcydzieło Gojira z 1954. Stawiam go na miejscu nr. II
właśnie skończyłem oglądać ;D Popłakałem się ze śmiechu jak Gojira zniszczyła budynek razem z pułkownikiem Gondo po tym jak ten wystrzelił jej z bazooki "tabletkę" xD mistrzowski film. Muzyka strasznie mi Dvoraka przypominała.
Od małego godzille oglądałem. Początkowo nie lubiłem tego filmu bo był dl amnie zbyt poważny. Wolałem beztroskie nawalanki z poprzedniej serii. Ale teraz po latach mogę stwierdzić że poza pierwszym filmem o godzilli to właśnie Biollante broni honoru "godzilli" przed wizerunkeim śmiesznosci najlepiej.
sorry , ale jak na godzillę to film z biollante jest średnio-dobry . Sam pomysł z zabawą genami i mutacją jest ok ,ale w niektórych momentach chyba scenarzysta nie miał pomysłu . Końcówka filmu zupełnie nie przypadła mi do gustu co jest skandalem , bo właśnie w większości filmów z godzillą w samej końcówce była zadyma na maxa i ogólnie ogień z doopy . A tutaj jakby na siłę ...
Jako film z Godzillą : 7/10
Jako normalny film :P : 5/10
;)