Z babcią chodziło mi trochę o coś innego, ale to nie jest istotne. Mój poprzedni post pisany był w pośpiechu toteż przeoczyłam to i owo.
Myślę, że wyszukiwanie argumentów wyższości jednej sztuki nad drugą jest bezproduktywne, bo wszędzie znajdziemy przejawy geniuszu jak i ułomności intelektualnej. W filmach też niestety jest tak, że w pewnym okresie filmy są w jednym stylu.
A skąd pewność, że taki samymi frustratami nie są filmowcy? Przecież czasem obraz w głowie jest zupełnie inny niż to co otrzymujemy w rzeczywistości, reżyser nie koniecznie może zawsze osiągnąć dokładnie to samo, co miał w głowie.

Uściski! :)

No oczywiście i to jest właśnie piękne w sztuce, że nawet to co obrazowo widzimy nie da się odwzorować w rzeczywistości, to problem każdego artysty, ale człowiek jest istotą postrzegająca obrazowo, a dopiero potem językowo.
No oczywiste jest to, że powstaje wiele filmów w takim samym stylu, bo coś jest na przykład popularne, ja na przykład bardzo lubię i się z tym nie kryje oglądać filmy dla dzieci, familijne, czy też czasem młodzieżowe, nawet w stylistyce absurdalnych komedii, a czemu? Bo zapewniają mi to, co niegdyś zapewniało kino klasyczne dawnych lat cenzury Haysa, zapewnia mi moralne zakończenie, bo w dzisiejszym świecie właśnie tego brakuje, brakuje moralnych zakończeń w filmach! Dlatego wole zobaczyć najnowsze produkcyjniaki telewizyjne dla dzieci, albo nowe filmy eksperymentalne, które niekiedy mówią o nas więcej, niż to co ostatnio jest popularne w kinie, choć i tym nie gardzę:)
Aha, czytanie psuje wzrok, nie tak jak oglądanie filmów w kinie;p (ale filmy nie mają szans w tym wypadku z projekcją na tv czy kompie;p)

Witam, ostatnio byłem pomiędzy dwoma światami, ale już powracam do wirtuala:)

Ostatnio dużo myślałem o wielu sprawa. Choćby o tym o czym już wcześniej, gdzieś tam pewnie wyżej pisaliśmy. Oglądałem Grizzly Man Herzoga i tam dowiedziałem się coś nader podobnego do ludzi;) Otóż niedźwiedziom zdarza się zabić swoje młode tylko po to by samica znów mogła odbywać z nimi stosunek;p Hihi jakie to naturalne. Freud miał rację, że wszystko jest związane z seksem;p Pieprzony seks!
Ostatnio komuś tłumaczyłem moje spojrzenie na świat i wypłynął mi na wierzch jeden z ciekawszych przykładów. Zacząłem mówić o sikaniu i robieniu kupy w kontekście natury i kultury. Ale za nim. Co jest najdziwniejszy w naszym gatunku ludzkim? Otóż to, że my ciągle coś chcemy, wciąż nam się nic nie podoba, wszędzie tylko dostrzegamy ból i cierpienie. Budda miał rację, że jeśli chcesz wyzwolić się od cierpienia musisz wyzwolić się od chęci, pragnień i pożądań. Nie trudno się z nim nie zgodzić. Człowiekowi ciągle wszystko przeszkadza. Ciągle coś chce by było mu lepiej, albo innym. Nie chce śmierci, nie chce biedy, nie chce patrzeć jak inni umierają, jak inni giną, chce walczyć z przemocą, ze swoją naturą itd itd. Co za skomplikowana kreatura, ale paradoksalnie nawet jeśli sprzeciwia się swojej naturze to i tak wciąż jest częścią natury.
Cóż za dziwnymi istotami jesteśmy, nie możemy załatwiać swoich potrzeb od tak, od ręki jak nasi kuzyni. Gdy chcesz się załatwić lub wydalić to nie możesz tego zrobić od razu gdy ci się zachcę jak zwierzęta, tylko musisz w nienaturalny sposób trzymać mocz, lub kupkę tylko po to, by udać się w odpowiednie miejsce by to zrobić, mało tego czasem musisz za to zapłacić. To śmieszne z pewnego punktu, ale naturalne, w świecie zwierząt też się nie sra pod siebie, lub w swojej norze, tylko na dworze, ale człowiek nie może wystawić pupy przez okno i wysrać się na trawnik, a przecież on po to jest, użyźni się glebę, która i tak już marnieje, ale nie bo spotka go kara, bo naruszy (co jest o zgrozo naturalne) terytorium które do niego nie należy, bo terytorium miasta, co z tego ze tam mieszkasz, nie ty jesteś szefem. U zwierząt jest łatwiej, masz siłę, to oddzielasz swój teren i nikt ci nie wchodzi w drogę, chyba, że chce ci go zabrać. Więc to jest naturalne, że oddzielamy się swoimi własnościami. Nie ma w tym nic nie zgodnego z naturą. Cywilizacja, kultura to tylko kolejna odnoga natury, ale wydawać się to może śmieszne, ale nie o to chodzi. Trzeba dojść do głównego punktu tych rozważań. Niezależnie czy człowiek zwali kupę na trawnik w centrum miasta, czy pójdzie i zrobi to kulturalnie w toalecie to za każdym razem postąpi w sposób naturalny i właściwy. I o to w tym wszystkim chodzi. Zabójstwo dziecka, żeby posiąść mamę jest naturalnie poprawne, kulturowo zresztą też, ale kultura narzuca chęci, pragnienia, lęki, bóle i cierpienia, tylko dlatego, że nie jesteśmy zadowoleni, że ktoś pod naszym oknem zabija czyjeś dziecko. Natura jest piękna, bo ona tylko trwa, istnieje, nic nie chce, nic nie pragnie, panuje tak zwany instynkt, ale on jest właśnie częścią natury. Tak samo jak powoduje, że zwierzę chce jeść to je, nawet nie musi iść do sklepu i nakupowywać niepotrzebnych rzeczy, tylko jak mu się nie chce, położy się na trawie i zacznie ją jeść, ale człowiek jeść trawę? O w życiu! Lepiej iść po batony do sklepu;p I w sumie racja, cukier się przyda, da power do pracy;p
Itd, itd, można w koło, chciałem jeszcze trochę uściślić moją filozofię, która zawsze przez wszystkich jest odczytywana jako pesymistyczna, co jest akurat naturalne dla naszego gatunku. Tymczasem nie ma w niej ani pesymizmu ani optymizmu, ale tylko samo piękno:)

Ale po co rozważać co jest bardziej naturalne dla człowieka, a co nie? Nie ma możliwości powrotu do stanu pierwotnej natury, ja wyznaję filozofie nie martwienia się rzeczami, na które nie mamy wpływu. W zasadzie w mojej filozofii życia przejmuję się małą ilością rzeczy, które dziele na cztery kategorie.
Twoja filozofia jest w pewien sposób pesymistyczna, gdyż wyraża tęsknotę.
Piszesz o stanie natury, a mimo wszystko nie rezygnujesz z dobrodziejstw cywilizacji czy zatem można uważać to, co piszesz za wiarygodne?
Ja bywałam tu i tu, ale długo nie mogłam się zebrać w sobie, aby odpisać na posta. Jak człowiek ma dużo zajęć to czuje się przytłoczony- okropne uczucie.
Pozdrawiam! :)

To śmieszne ale ja też wyznaję taką filozofię, że nie należy się czymkolwiek przejmować, ale nie jest to łatwe wciąż się tego uczę, dopiero co dzisiaj rozmyślałem o deszczu, że wielu ludziom przeszkadza deszcz, a przecież to jest starsze od nich, nie jest to niczyja wina ze pada to jest normalne, i normalne jest też to, że ktoś krzywdzi innego, zabija, czy niszczy, ale jeszcze się tego muszę uczyć by widzieć tylko piękno w zbrodniach.

Nie jest pesymistyczna, nie zgadzam się, jest paradoksalna, tak jak życie jest paradoksalne;p Zresztą skąd możesz wiedzieć ze jest pesymistyczna, skoro mi się tutaj nie udało za wiele mej filozofii wyłożyć, za to o wiele więcej emocji.

Nie wspominałem ze cywilizacja jest częścią natury? Nie widzę różnicy między jedną a drugą. Godzę się na jedno i drugie, a przynajmniej staram się, choć pewna część mnie wciąż odczuwa niepokój, ale jest to niepokój małego głupiego dziecka, bo przecież żeby jedni żyli inni muszą ginąć w męczarniach taki paradoks:)

Ogólnie to wszystko śmieszne i nikt nie rozumie mojej filozofii, którą mam zamiar może kiedyś opisać jeśli poczuję że język dojrzał do tego, a póki co muszę pozostać wyrodkiem, wariatem i szaleńcem Diogenesem z Synopy, który bzdury wiecznie opowiada:)

pozdrawiam i ja ostatnio z wieloma rzeczami na głowie:)
:*

Nie no jest pewna kategoria spraw- ja je nazywam, (wiem wiem będziesz zaskoczony błyskotliwość nazewnictwa) sprawy ważne, nimi warto się przejmować, aby czerpać z życia to co najlepsze. Nie można się niczym nie przejmować, znaczy można, ale jednak trzeba patrzeć na świat z pewną dozą realizmu,życie trzeba jakoś przeżyć, a jak już trzeba je przeżyć, to czemu nie przyjemnie i miło?
Ja nie uważam Cię za wariata, raczej mnie ciekawisz, masz inne spojrzenie na świat, a to zawsze ubogaca choć nie muszę się ze wszystkim zgadzać.
Kiedyś przeczytałam w książce "Tata Muminka i morze" takie fragment (cytuje z pamięci, więc będzie trochę odbiegać od oryginału): "Odnosili się do siebie z zainteresowaniem i tolerancją, zachowując swoją niezależność. Nie próbowali ani zrozumieć się wzajemnie, ani sobie zaimponować, a to też może być jakąś formą dobrej komitywy. "

aha, sorki ale nic nie zrozumiałem mój móżdżek jest na to chyba za mały albo za duży;p

No nie! Po raz drugi mnie obrażasz! To co napisałam miało sens, to że go nie wyłapałeś nie świadczy o tym, że go nie było... :P

Pozdrawiam! ;)

Ja myślę, że to co robią sobie nawzajem Izraelczycy i Palestyńczycy jest zbyt obszernym tematem i ja np. nie trzymam tutaj którejś ze stron, tak jak Ty, bo do tego, co teraz dzieje się z Żydami przyczynił się zarówno Holocaust, jak również Polacy. A patrząc historycznie na konflikt izraelsko - palestyński to zdecydowanie częściej agresorem byli Palestyńczycy, więc dziwi mnie opinia, że "co to Izraelczycy robią z Palestyńczykami".

WTF?
Ja nikomu krzywdy nie zrobiłem ziomuś więc mów za siebie. FREAK!

I co z tego? A ci co na co dzień giną zrobili komuś krzywdę?;p

no i? czy są winni?

nie rozumiem twojego pytania

a ja nie rozumiem Ciebie:) chyba się nie dogadamy

to było pod wpływem uniesienia, ale nie masz chwilami takich myśli patrząc na gwałcone dzieci, umierające z głodu, jak ludzie innych wykorzystują seksualnie lub fizycznie, jak ludzie zabijają się w bezsensownych wojnach? Jak na to wszystko patrzę, to uważam, że należy gloryfikować zawód seryjnego mordercy, bo to ma naprawdę sens, urok i piękno w sobie patrząc na otaczający świat.

Napisałem wyżej, że ci właśnie ludzie co giną bez winy, po prostu, bo tak nikomu nic złego nie zrobili, a i tak ich wyeliminowano i nagle ty zadajesz pytanie "czy są winni?" No to zbaraniałem, bo czy dzieci w afryce są winne? Są winne bo się urodziły! Ale są też niewinne, ale muszą umrzeć z głodu żebyśmy my Zachód mogli umierać od przeżarcia, byśmy mogli wyrzucać jedzenie do kosza. Chyba, że chodzi ci o tych co zabijają tych niewinnych i wtedy okey, masz rację, są niewinni że w imieniu zasad, systemu itd zabijają niewinnych i po sprawie, ale czasami w niektórych rejonach ludzkiej psychiki, może coś takiego przeszkadzać, bo uważam owszem zabijajcie te cholerne dzieci, nie chcemy tu umierać z głodu, okey, ale z drugiej strony na ch...j mi to gówniane jedzenie, skoro mogę się wyżywić bez tych sklepów i tego zachodniego żarła, ale patrząc znowu inaczej, mogę to zrobić, ale co to da, świata to nie zmieni, ale co mnie świat to tylko moje postrzeganie umysłowe, ale z drugiej strony jest życie, ale życie w przyrodzie nic nie znaczy wiec po co się przejmować, ale psychika się przejmuje, itd itd ;p

OMG mialem cos napisac ale najpierw musialbym przeczytac te wszystkie posty a nie mam zamiaru na to marnowac czasu Oo
mignelo mi tylko gdzies zdanie ze napisales to dawno temu w trawie i jak rozumiem bylo to nieporozumienie ;] (tak przynajmniej wole myslec)
mialem kiedys podobne zdanie ale to niestety nie takie proste oko za oko i wszyscy bedziemy slepi o.o

Chritopher Titus mowil ze My musimy postepowac dobrze a Karma sie zemsci na tych zlych... pozniej dodal - czemu to karma ma zawsze najlepsza zabawe ?;p

pozatym po co takie tematy i tak bedzie jak jest albo jeszce gorzej, jak to gdzies w Biblii przeczytalem- koniec bliski zloczyncy niechaj czynia zlo i sie pograzaja a czyniacy dobro niech sie uswiecaja a na koniec bedziecie miec swoj,,hlocaust,, na tych ktorym sie nalezy

tak, ale strasznie to krzywdzące zdanie, ogólnie rzecz biorąc bardzo krzywdzącym podziałem jest na dobro i zło, ludzi trzeba kochać wszystkich i dobrych i złych, ja tylko mówiłem o pewnej części mnie, która we mnie siedzi i mówi, że ludzie to podłe gadziny i nie zasługują na życie, ale jest ta druga strona która mi mówi, że trzeba ich kochać. W twoich zdaniach widać chęć zemsty, żeby źli dostali za swoje, a dobrzy zostali wynagrodzeni, ale ja się z tym nie zgadzam, nie zgadzam się z nagrodami i karami, to po prostu pewien niepokój, który mam w sobie od dziecka, bo na początku wierzysz ze świat jest piękny i dobry a potem dowiadujesz się takich rzeczy, że wiele bym dal, żebym ich nie wiedział, wolałbym nie wiedzieć o holocauście, o mordach i umieraniu innych ludzi, ale to chyba nie możliwe, to wszystko tak czy siak bzdury, nie ważne, każdy musi robić swoje, bo tak jest zapisane z góry ustalone w gwiazdach, ktoś ma pomagać, ktoś ma zabijać, i nie jest to nasza sprawa tylko losu, więc możemy ale nie musimy im w tym przeszkadzać, każdy znajdzie swoją droga, choć wolałbym widzieć świat pięknym i dobrym, to jednak staram się obrać drogę w której ten świat takim właśnie widzę, pomimo mojej chorej psychiki, która domaga się głupot, est;p bzdury nie warto tego czytać bzdury to życie i śmierć bzdury to wszystkie to gadanie amen:)

Holokaust to się należy, ale nie całej ludzkości, są jeszcze ludzie dobrzy. Najpierw trzeba by oddzielić ludzi na tych dobrych i tych złych
oraz Niemców.

Nie należy dzielić, ale to już nie ważne to wszystko bzdury, BZDURY!!! BZDURY, FILOZOFIA TO BZDURY ZYCIE TO BZDURY MORDOWANIE TO BZDURY I JUŻ TY JESTEŚ BZDURĄ NA NIEBIE BOŻE I JA MARNE TWE STWORZENIE, KAŻDE Z WAS BYŁO BZDURĄ JEST NIĄ I BĘDZIE BO BZDURĄ JEST TEN ŚWIAT POWSTAŁĄ NA BZDURNYM WSZECHŚWIECIE;P

Uspokój się. Wiem o czymś o czym ty nie wiesz i nigdy się nie dowiesz choćbyś bardzo chciał.

powiedz mi

nie

bo nic nie wiesz, a ja wiem za dużo i wiem ze niepotrzebnie wiem

A może wydaje Ci się że za dużo wiesz;)

Udzieliłeś trochę wymijającej odpowiedzi na proste pytanie Jonczyq_2 czy ci torturowani, bici, gwałceni są winni. Odpowiedziałeś są winni bo się urodzili, ale dobrze wiesz że w temacie chodziło o winę moralną. Z Twojego punktu rozumowania wynika że nawet najbardziej skrzywdzeni ludzie są winni za inne, kompletne niezależne od nich zbrodnie, w historii. Co za logika.
Tak więc dołączam się do pytania i proszę o prostą odpowiedź 'czy są winni?' Jeśli tak to gratuluję przemyśleń i poglądów.

ja nie rozumiem tego pytania w dalszym ciągu, ale już przynajmniej wiem jak konkretnie brzmi. Czy matka zjadająca swoje dzieci z głodu jest winna? Czy ojciec zabijający dziecko by móc uprawiać sex z matką jest winny? Tak się dzieje w naturze, to w takim razie, pytanie postawione wyżej moim zdaniem jest nie dość że głupie, to jeszcze odpowiedź na nie i tak jest paradoksalna. Więc zależy jak patrzysz, jeśli myślisz o swoim przetrwaniu to winneś uważać, że dobrze ze niewinni giną, ale jeśli myślisz inaczej to znaczy ze nie jesteś przystosowany do środowiska w którym żyjesz i tyle. A człowiek to skomplikowane zwierzę, bo nie dość ze ma swoją naturę, to jeszcze narzucił sobie wiele odczuć obcych światu przyrody, jak na przykład poczucie wstrętu gdy się widzi uśmiercanie innych, przecież zwierzęta mają to w dupie ze ktoś obok nich ginie, ważne, że to nie jesteś ty. I tyle, czy teraz odpowiedz jest zadowalająco? I w dalszym ciągu pozostanę przy swoim, że nie rozumiem tego pytania.

wiem ze z samej nienawisci i zemsty nic dobrego nie wyniknie ale kochac wszystkich nawet zlych to nieznaczy tolerowac wszystko
ja tez na wiele rzeczy sie niegodze ale niestety jest jak jest, piszesz cos tam o zwierzetach ich zachowaniach i srodowisku w jakim zyjemy, i tu wydaje mi sie trzeba by sie okreslic czy zostajemy na poziomie zwierzat z zaprogramowanymi zachowaniami (instynkt) i walczymy o przetrwanie w tym brutalnym swiecie i przedluzenie gatunku czy wierzymy w zycie po smierci lepsze zycie na ktore tzreba sobie jednak zasluzyc bo inaczej to sprobuj sobie wyobrazic ze nagle wszyscy ludzie na swiecie przestaja wierzyc w niebo i pieklo nie ma kary nie ma nagrody nie ma nic albo ze bez wzgledu na to co zrobisz to Bog i tak cie poglaszcze na koniec po glowce i powie chodz do taty bezie dobrze ... to wszystkie dotychczasowe ludobujstwa to by byl pikus przy tym co by sie dzialo, wizja nagrody i kary trzyma to w ryzach jeszce jako tako no chyba ze ja czegos tu niewiem ;p

ludzie już od dawna nie wierzą w niebo i piekło boga itd

,,'Silnoręki dowiedz sie jacy ludzi i ile można na tym zarobić'' ;]

yyy Oo naprawde wierzysz w to co napisałes? ( nie pytam czy ty wierzysz w Boga ale czy uwazasz ze caly ludzki gatunek niewierzy)

ja np wierze bo jakbym niewierzyl to bym pozabijal juz dawno wszystkich z ktorymi mam na pienku itp ( tu wyjasnie bo zaraz sie pewno komentarze posypia, nie twierdze ze jestem dobrym katolikiem )

ja myślę ze problem nie leży w tym w co się wierzy, tylko jak wierzy. Po prostu człowiek jest taką istotą, że musi w coś wierzyć większego od niego, ale ludzie wierzą w jakiś dziwnych bogów, nie ważne czy to Bóg na Niebie jakiegoś rodu Dawidowego, ojciec Jezusa, Allaha czy cholera wie kogo, nie w tym problem, człowiek wierzy w coś co dla niego jest pojęte, łatwe i motywujące, zapominając o mistycyzmie, który jest ważną częścią jego życia i stąd ten cały bajzel, ale z drugiej strony najwyraźniej tak ma być

chyba nie zrozumiałeś tego filmu, on jest własnie po to aby pokazać jak straszliwa jest wojna, żeby nie doszło wiecej do czegoś takiego co na nim zobaczyliśmy

buhahaha!

Ja nie jestem niczego winien, nikogo nie zabiłem, nigdy nie skrzywdziłem i nie skrzywdzę. Za wszystko zawsze tylko i wyłącznie są odpowiedzialni politycy lub debile z kompleksem Boga, którzy za pomocą broni wprowadzają swoje chore rządy. Źle rozumiana religia także prowadzi do krwawych wojen na tle rasowym itd. Człowiek ma wpisane w genach destrukcję co udowodnili tędzy naukowcy poświęcając się budowie bomby atomowej zamiast skupić się na tym jak nawodnić Afrykę czy rozwiązać głód na świecie. Łatwiej niszczyć niż budować, łatwiej zabić niż wyleczyć. Ot stara legenda ludowa. Ja czasami też uważam, że ludzie za to co robią powinni zdechnąć, ale jak to powiedział Niemen, ''lecz ludzi dobrej woli jest więcej'' , tylko, że niestety ci ludzie najczęściej nic nie mogą, ja jestem jednym z takich ludzi. Unikać gnojstwa i trzymać się od takich z daleka to moja dewiza i robić swoje. Zachować szacunek do człowieka odgórnie chyba, że okaże się, że na taki nie zasługuje. Po prostu być człowiekiem i przestrzegać dekalogu. To tyle.

właśnie dlatego ten świat jest taki jaki jest, bo nikt nie czuje się winny, ani odpowiedzialny, ale masz rację, skoro to cecha naszego gatunku, to czemu się wyłamujesz i nie robisz tego co ludzkie czyli niszczyć innych? Zresztą też to robisz, każdy z nas to robi, takie jest życie na tej planecie;p Ja już mam wy.ebane walczyć z panem bogiem nie ma sensu;p To były tylko przemyślenia po tym filmie, ale trzeba dojrzeć i mieć to w dupie, bo tak naprawdę błogosławić trzeba pana i w klęsce i w zwycięstwie i w cierpieniu i bólu i radości, w holocauście i w wojnie, to wszystko jest bożą łaską i powinniśmy dziękować panu za to. amen:)

zło, o którym piszesz nie jest tworem Boga, a ludzi, którzy mają wolny wybór. Problem leży w człowieku i jego niepotrzebnej, niemal zawsze przesadzonej wierze we własne możliwości, samego siebie. Każdy może robić na co tylko przyjdzie mu ochota, ale z konsekwencjami liczyć się powinien (nieznajomość prawa wszak nie zwalnia z jego przestrzegania:)), a nie przerzucać odpowiedzialność na Boga, że to niby On taki świat urządził. Na początek uznaj, że jesteś niczym w stosunku do Boga/wszechświata/karmy, a reszta sama się ułoży. Są pewne, bardzo proste zasady, które GWARANTUJĄ dobre i spokojne życie, GWARANTUJĄ, że żaden Holocaust nigdy się nie powtórzy: módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, pracuj tak jakby wszystko zależało od Ciebie. Ktoś powie, że to naiwne, proste... Jak najbardziej się z nim zgodzę, tyle tylko, że to bardzo dobrze, takie ma właśnie to być:) Prostota jest naturalnie dobra, nie pokrętnie zawiła, zagmatwana. A naiwność? Co zakłada naiwność? Myślę, że zakłada zaufanie! Chcę ufać i ufam Bogu i ludziom. A gdy mnie ktoś "przekręci"/oszuka? Jego problem i tylko jego, każdy sam pracuje na siebie. Wolna wola, wolność, to piękne idee, tym piękniejsze im więcej jest w nich prawdy. Bo czy wolnym jest ktoś, kto robi wszystko na co ma tylko ochotę, ćpa (wcale nie myślę tu o niewoli uzależnienia), kradnie, kłamie itd? Ja wiem, że nie jest wolny, choć być może do czasu będzie mu się tak wydawać. Ale wszystko co złe robimy w życiu do nas wraca, karze nas. I to znów nie jest kara zesłana przez Boga, nie nie! To my sami siebie karzemy już w momencie popełnienia grzechu.

takie tam gadanie, ja już dawno wybrałem, nic nie robić

:) I to właśnie jest wolny wybór...Pozdrawiam:)

nie nazwałbym tego wolnym wyborem, nie ma czegoś takiego;p

a jak byś to nazwał? Dlaczego myślisz, że nie ma wolnego wyboru?? Przecież to od Ciebie zależy jakim człowiekiem jesteś i nie myślę tu o kategoriach np finansowych. Nikt ani nic nie jest w stanie wybrać za Ciebie, no chyba, że nie pasuje Ci taka wersja, w której sam odpowiadasz za swoje życie? Wtedy na pewno bardzo łatwo narzeka się na wszystko wokół...Bo to przecież nie zależy ode mnie tak?:)

twój wybór nie jest twoim wyborem

nie rozumiem o co chodzi z narzekaniem, ludziom tylko wydaje się ze panują nad swoim życiem, tymczasem tak naprawdę ich wybór jest uwarunkowany od wielu innych rzeczy nad którymi nie mogą zapanować:) Ale nie to jest przyczyną narzekania, przyczyną narzekania jest za pewne pragnienie, każdy ma jakieś pragnienie i robi wszystko by je zaspokoić, co zrobić z kimś takim kto nie stara się nie podążać za omamami pragnienia i nie ma wolnego wyboru? ;)

No cóż pewnie i tak każdy pozostanie przy swoim punkcie widzenia...
Nie pisałem i nie myślałem o tym, że panujemy nad uwarunkowaniami, bo to byłby oczywisty absurd. Myślę o tym co jest ponad tym wszystkim, o wnętrzu człowieka, o człowieczeństwie i budowaniu dobra. Podejmowaniu takich decyzji, które są "dobre", które nie odbijają się czkawką grzechu. Nie panujemy nad naturą, rynkami finansowymi, sąsiadami:) czy przechodzącym obok psem, ale panujemy nad naszymi odruchami i reakcjami (choć zwykle wymaga to długiej i ciężkiej pracy nad sobą, swoimi emocjami, co jednak ZAWSZE popłaca). Tak to widzę...

nie no spoko, każdy ma prawo do swojego punktu widzenia, wydawało mi się, że po prostu komentujemy mój punkt widzenia;p Ale to fakt każdy z nas reprezentuje zupełnie inną dziedzinę myślenia, ja nie uznaje takiego podziału jak dobre i złe:) A ten mój krzyk na początku to tylko były emocje niezrównoważonego jezusa z karabinem;p z

'lecz ludzi dobrej woli jest więcej''
"skoro to cecha naszego gatunku, to czemu się wyłamujesz i nie robisz tego co ludzkie czyli niszczyć innych"

to nie jedyna cecha naszego gatunku
dajmy na to poped seksualny - czy ktos, kto jest wierny swojej partnerce zyciowej pomimo cholerniej ochoty na obrocenie latwych lasek w klubach, moze sekretarki, albo napalonej sasiadki - czy ktos taki wylamuje sie ze schematu?
albo prostsze - czy idac ulica wszyscy ludzie, ktorzy Cie mijaja zycza Ci zle i dybia na Twoja kase, zdrowie, zycie? czy moze trafiaja sie wlasnie ODCHYLY, ktore tak robia, a cala reszta wcale nie ma wrogich zamiarow?

popędem seksualnym może być wyłamanie się z popularnego schematu;p
idąc ulicom i tak zabierasz innym powietrze, ale tak naprawdę nie chodzi o to, po prostu człowiek ze swej natury jest istota egoistyczną jak wszystkie stworzenia na tym świecie i z tego schematu nie da się wyłamać nawet jeśli będziesz no jak ty to określiłeś nieschematycznym i tyle, to tylko złudzenie, że możesz być aniołem pośród diabłów:)

zludzeniem jest bycie posrod diablow

nie rozumiem?, ja uważam że nie ma takiego podziału na diabły i anioły, albo wszyscy są dobrzy albo wszyscy źli włączając że każde zachowanie jest poprawne ale jak już podkreśliłem wszystko jest złudzeniem;p

Daj dobry przykład i zacznij od siebie. Bez takiego duraka świat z pewnością będzie chociaż odrobinę lepszy.

boże jak wy wszyscy się czepiacie to już nie można przedstawić swoich emocji jakie ma się po seansie, jesteście nudni, pewnie też byście woleli biegać z maczetami i zabijać wszystko wokół co wam nie odpowiada

Czepiamy się? To nie wypisuj głupot w Internecie!

a myślisz, ze to są głupoty? Po prostu odczułem taki sam gniew jak starotestamentowy Bóg i podobnie jak on stwierdziłem, że człowiek jest zły od urodzenia i należy zesłać na niego potop, zwykły gniew. Czy ty czasami nie masz takie wrażenia, że te istoty nie mają prawa żyć skoro zbrodnia jest na porządku dziennych, a niewinnym pozostaje tylko cierpieć? Jak dla mnie to są takie same głupoty jak to co gadają w telewizji. Nigdy nie usłyszałem od żadnej istoty ludzkiej mądrości, samymi głupotami ludzie się posługują ty piszesz głupoty ja piszę głupoty a ludzie umierają dla zachcianek innych

Gniew należy kontrolować, w pierwszym poście po prostu jedziesz Breivikiem. Ne jesteś żadnym Bogiem i nie wycieraj sobie twarzy Starym Testamentem, którego nie można tak dosłownie interpretować (i zobacz, do czego doprowadziły zbyt dosłowne interpretacje Koranu).

Jestem gorącym zwolennikiem kary śmierci i uważam, że bardzo wiele istot powinno się rozstrzelać, najlepiej w publicznych egzekucjach (choć przy Tobie chyba przestaję jawić się jako radykał :P ). Ale nie całą ludzkość! Zobacz, jak wiele przez te kilkaset lat cywilizacja osiągnęła! Jak bardzo wzrosła populacja, jak wydłużyła się długość życia, rozwinęła nauka, dycyna, dostęp do edukacji. A że w jakiejś dziurze w Afryce dzikusy się wyżynają... To niby wina całej ludzkości. Przez stulecia nie dokonali postępu zatrzymując się na tym samym etapie, na którym byli gdy zeszli z drzew, więc Europejczycy latwo ich skolonizowali. Wraz z kolonizacją stworzyli tam infrastrukturę i instytucje, odchodząc pozostawili je ze sobą. I co? Afrykańczycy w kilka dekad prawie wszystko zniszczyli! Wina całej ludzkości? Nie, wina Afrykanów. Azjaci mieli gorszy start a poradzili sobie znakomicie.

Hihi, twój sposób myślenia jest bliższy nazizmowi niż mój. Oczywiście, że gniew należy zaniechać i tak też robię w przeciwnym razie dawno już bym się zamienił w sprawiedliwego z karabinem, który chodzi i zabija wszystko co czyni zło innym. Pozostaje mi tylko kontrolować ten gniew pozwalając mu ujść w języku, bo tak naprawdę jestem przeciwnikiem kary śmierci i wiem, że nie należy zabijać słabych istot, które zabijają innych, ale czasami jak człowiek patrzy na ten popieprzony świat to sobie myśli,czy lepiej mu nie będzie jak go nie będzie, ale z drugiej strony jest jakieś prawo, w coś trzeba wierzyć, ty wolisz wierzyć w postęp który gówno daje tak naprawdę, ja postanowiłem zawierzyć Prawu w postaci Pisma Świętego i zapewniam cię, że ani w Biblii ani w Koranie nie ma nic o zabijaniu wrogów, to znaczy jest w jednym i drugim powiedziane, że człowiek nie może zabijać drugiego człowieka, ale może to robić Bóg. Być może koranczycy poczuli się Bogami, no cóż, przyjdzie czas i Bóg wymierzy im karę i to jest dogmat - nie my, ale On może tylko tego dokonać, ale w przypływie gniewu można sobie pokrzyczeć, że Hitler miał rację wszyscy nadajecie się do pieca, choć nie wiadomo czy Hitler tak uważał;) Choć z drugiej strony jak patrze na te niewinne ofiary, szczególnie dzieci na całym świecie, to sobie mowię ;Będę z Tobą Panie Boże trzymał, ale nie pójdę twoją drogą, pozostanę wyklęty, będę głosił twoją ewangelię, ale i stanę się twoją bezprawną prawą ręką i sam będę wymierzał karę, bo jestem słabym człowiekiem, ale żeby chociaż się wyżyć to zrobię i z rozkoszą oddam moją duszę na wieczne potępienie nie słuchajać twoich zaleceń" Ale kto wie, może jestem drugim Jezusem;p
Ktoś kiedyś powiedział, że człowiek jest słabą istotą bo we wszystkim widzi winę (jak ty np w Afrykańczykach, a ja w tym, że człowiek człowiekowi wilkiem), a tymczasem tak naprawdę to wina każdego z nas, my jesteśmy odpowiedzialni za to co się dzieje na świecie, ale nie potrafimy, nie mamy odwagi i pozostaje nam głuchy krzyk oskarżający wszystkich naokoło tylko nie nas. aj moge pisać i pisać ide lepiej spać o tej porze najlepiej przysadka pracuje:)