PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8148}

Nikita

La Femme Nikita
7,2 25 634
oceny
7,2 10 1 25634
7,3 7
ocen krytyków
Nikita
powrót do forum filmu Nikita

Czytałem gdzieś, ze sam Luc Besson uważa "Kryptonim Ninę" Badhama za lepsza wersje, niz ta, ktorą on sam nakręcił, ze podobno podczas krecenia "Nikity" przezywal kryzys tworczy, znikal z planu, a efekt koncowy go nie zadowolil i uwazal, ze amerykanie go dobrze poprawili. Nieistotne, czy to tylko plotka, czy prawda, istotne jest to, ze wbrew temu, co sie utarlo (ach te stereotypy!), (amerykanskie) remaki nie zawsze sa gorsze od (europejskich) oryginałów. Utarło sie tak zapewne dlatego, ze My Europejczycy (a zwlaszcza Francuzi) lubia czuc sie lepsi od "glupich" Amerykanów).
Dlaczego "Nina" jest lepsza od "Nikity"?- jest filmem bardziej zwartym, ciekawszym, żywszym, z lepszym aktorstwem (ach ten Gabriel Byrne!), zze swietnie uwypuklonym wątkiem miłosnego trojkąta, a zwlaszcza niespelnionej milosci Byrne do "Niny". Mimo, ze lubie cyniczny, brutalny realizm kina francuskiego, w "Nikicie" nie dziala on jak nalezy. Nie wiem dlaczego. Moze to wina aktorów. A pro pos-"Victor-Czyscciel" choc z wygladu znacznie ciekawszy w wykonaniu Reno, to w wykonaniu Keitela znacznie bardziej wiarygodny i konsekwentny. Ostatnia sekwencja napadu na ambasade w "Nikicie" bardzo slaba i bardzo madrze przerobiona w remaku. No i soundtrack w "Ninie" boski-absolutnie jeden z moich ulubionych!!!!!-w polowie to muzyka Hansa Zimmera, w polowie piosenki, a jakże-Niny Simone-zwlaszcza jej przeróbka-"Here comes the sun"-polecam-miodzio. Ulubiona scena? (w obu wersjach taka sama, ale w "Ninie storazy lepiej zagrana przez Gabriela Byrne'a)-przy kolacji, gdy przychodzi falszywy wujek Bob-Byrne i opowiada o falszywym dziecinstwie "Niny" z taka czuloscia i miloscia, ze nie mamy watpliwosci co do niej czuje.
I na koniec-dla mnie "Kryptonim Nina" to w zasadzie dwa filmy w jednym-to zarowno geniusz Bessona-scenarzysty i rzeemieslicza sprawnosc Badhama, ktorego uwielniam, zwlaszcza za "Krotkie spiecie" i "Ciezka Probe"-(zawsze myslalem, ze to amerykanin, a to anglik!) Glowny pomysl filmu -rzadowa agencja, dzialajaca pod ziemia, niejako w siodmym "kregu piekieł" z postaciami (agentami) wrzuconymi tam jakby za kare, ulomnymi, pragnacymi bliskosci (Byrne), swiatla i Nikita, ktora dostaje sie tam, jakby do czysca. Super remake, super film!! "Nikita" jest bardzo dobra, "Nina" wybitna. Pozdrawiam i Polecam. Dzis juz takich nie robią. P.s Jescze jedna ciekawostka-Tarantino ogladal ta wersje, bardzo mu sie podobala, jak rowniez Gra Fondy i dlatego potem zatrudnil ja w "Jackie Brown", gdzie, moim skromnym zdaniem zagrała role zycia.

ocenił(a) film na 7
kinoman77_filmweb

Zgadzam się,że scena w ambasadzie bardzo słaba (no, może moment wejścia dobermanów całkiem niezła), a sam Wiktor-Czyściciel troche groteskowy za bardzo. Ogólnie film bardzo lubię, ostatnio ponownie oglądałem, ale widać,że twórca nie do końca mógł się zdecydować jakie to ma być kino, czy bardziej na powaznie, czy raczej groteska w stylu późniejszego Piątego Elementu.

kinoman77_filmweb

też uważam że Nina jest lepszym filmem, przyjemniej się oglądało, Nikita- jak dla mnie to całość irytująca i bez porównania gorsza.

ocenił(a) film na 9
kinoman77_filmweb

cenny post

ocenił(a) film na 8
fabio

Thanks

ocenił(a) film na 8
kinoman77_filmweb

Z ciekawością przeczytałem ten post, a ponieważ Niny jeszcze nie oglądałem, tym bardziej mnie zachęciło do jak najszybszego obejrzenia.

ocenił(a) film na 8
kinoman77_filmweb

a ja myślę że że pomimo dużych potknięć to Nikita jest jednak lepszym filmem , ma unikatowy klimat , tak samo transporter niby średni dla niektórych słaby ale z klimatem europejskim.

kinoman77_filmweb

Remake lepszy? I ścieżka dźwiękowa?

Żarty.

ocenił(a) film na 7
kinoman77_filmweb

Moim zdaniem akcja w "Ninie" była żywsza, bardziej dopracowana przez co dla niektórych ciekawsza. Natomiast "Nikita" jako film wyszedł bardziej naturalny.

kinoman77_filmweb

absolutnie zgadzam się z tym :) Nina jest niemal pod każdym wzgledem lepsza. I Bridget Fonda mnie o wiele bardziej przekonuje w swojej roli. I to prawda, że z rolą Harvey Keitela jako Czyściciela nie ma sobie równych :)

użytkownik usunięty
kinoman77_filmweb

Moim zdaniem scenariusz "Kryptonim Nina" jest lepszy i lepiej przemyślany, ale główna bohaterka jest tak samo odstręczająca i nie budzi sympatii od początku do końca jak w "Nikicie". W "Nikicie" przynajmniej Bob był fajny, a w tym drugim to stary, zgarbiony dziad, który nijak nie pasował do głównej bohaterki. Więc oba filmy mają swoje wady i zalety.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones