Na początku muszę zaznaczyć, że Sorrentino, to jeden z najciekawszych współczesnych reżyserów i jego kolejne projekty zdecydowanie trzeba śledzić, ALE "Oni" niestety należy do słabszych filmów Włocha.
Pierwotnie ten film był kręcony i wyświetlany we Włoszech jako dyptyk i wierzę, że w tej formie może sprawdzać się...
Spodziewałem się dużo więcej. Z takiej historii zrobili musical. Beznadzieja, nie pokazuje nic z ciekawej biografii Silvio, tylko ułamki jego charakteru, głupawe laski i ładną Kasię. Płytko to zrobili a historia jest tak ciekawa.
Czy będzie jakakolwiek szansa na obejrzenie w kinach studyjnych pełnej 4,5 h wersji podzielonej na dwie części, jak to miało miejsce we Włoszech? Nie rozumiem, czemu u nas chce się pokazać skrócony aż o dwie godziny film
Jako że widziałem jedynie wersję reżyserską, to bardzo jestem ciekaw, co nie trafiło do polskich kin. Ktoś obejrzał obie wersje i mógłby powiedzieć, które sceny wyleciały?
Film "Oni" - "Loro" ci co mieli widzieć już widzieli. Ja dałem sobie spokój z wersją skrócona - na szczęście kino Pałacowe w Poznaniu dało szanse zapoznać się z wersją dwuczęściową. "Oni" to nie poszukiwania piękna jakie były w "Wielkim Pięknie".- choć jest podobna estetyka, zdjęcia, montaż, muzyka, ale to raczej...
Drodzy, czy ktoś zechciałby mi wyjaśnić znaczenie owcy? Zwłaszcza na początku filmu, to odliczanie...
Nie połapałam się czy była to retrospekcja czy może wydarzenia pokazano chronologicznie?
W dwuczęściowej wersji reżyserskiej jest to najlepszy obok "Wielkiego Piękna" film Sorrentino. Rewelacyjne zdjęcia, muzyka i montaż, genialnie napisane dialogi, fenomenalna gra aktorska (Toni Servillo w szczytowej formie, a Kasia Smutniak to bogini), film pełen energii, przypominający miejscami "Wilka z Wall Street" i...
więcejJak to mówi Kołaczkowska z Kabaretu Hrabi. Fajne fotki, historia ostrożnie opowiedziana (widać, że Sorrentino nie chce się narażać na sądowe starcie z Berlusconim). Epatowanie golizną - za długie i tani chwyt: wiele scen można wyciąć bez straty dla filmu. Kasia Smutniak smutno prezentuje swoje organy płciowe: po co ?...
więcej"A co będzie po?" - to pytanie przewija się co jakiś czas w "Onych". Po czym? Najogólniej rzecz biorąc, po spełnieniu własnych i cudzych marzeń. Zresztą melancholia spełnienia, jak słusznie pisze Jakub Majmurek, nie jest obca bohaterom filmów Paolo Sorentino. Tyle, że w "Onych" została ona przezwyciężona. Film kończy...
więcejKtoś może potwierdzić? Widziałam gdzieś w necie kawałek włoskiej wersji i było tam chyba wszystko, waginy, piersi, odważny seks itd
Spróbujmy tak https://www.petycjeonline.com/proba_do_gutek_film_sp_z_oo_by_wyemitowaa_dusza_we rsje_filmu_paolo_sorrentino_loro?u=2353771&s=57905432
Wybrałam się na film, ponieważ Sorrentino, to gwarancja dobrego kina. Wygląda na to, że ta gwarancja już się skończyła. "Oni", jest fatalnym, nudnym filmem, którego oglądanie to męczarnia. Jest nakręcony w formie teledysku, co mnie bardzo męczyło. Czasami ta zmiana obrazu odbywała się tak szybko, że nie nadążałam z...
1) połapanym dziadku z przerostem ego, który robi na starość śmieszne rzeczy,
2) jego żonie-matronie, której ostatnimi już celami w życiu jest pielgrzymka do Kambodży i milionowe alimenty (w takiej właśnie kolejności),
3) męskim gold-diggerze i (nie jego) super-whore, którym sprzedawca marzeń z punktu 1) sprzedał...