Wenders nie był zadowolony z finalnej wersji projektu, zważywszy że zmieniono sporo jego pomysłów (w tym zakończenie) i dokręcono wiele scen bez jego udziału. Twórca okazał się na tyle rozgoryczony, iż nakręcił dwa filmy dotyczące "Hammetta"- dokumentalny "Reverse Angle" i fabularny "Stan rzeczy". Rozlicza się w nich z Coppolą i konfliktami na linii reżyser-producent.
Osobiście jestem zadowolony z tego co powstało. Pewnie mogło być lepiej, ale Ameryka rządzi się swoimi prawami. Niestety nie lubią tam eksperymentów. Dlatego cieszę się, że i tak dużo ich tutaj zostało.
Scenografia mi się podoba. Niby bije od niej sztuczność, lecz nadaje filmowi specyficznego, nierealnego klimatu. Podobnie rzecz ma się z kolorystyką oraz samą historią. Może i nie wszystko tu przekonuje, ale za to kolejne elementy znakomicie do siebie pasują. Prawda miesza się z fikcją, a wszystko nabiera wymiaru zabawy stylistyką noir. Zakończenie też do złych nie należy.
Warto. Myślę że nawet fani reżysera będą zadowoleni, pomimo iż to zupełnie inna półka gatunkowa.