na koniach, facet idzie nie wiadomo dokąd i nieskończoność czasu, wyczarowuje jedzenie (z kapelusza), filozofie o Jezusie z bzykaniem się, homo nie wiadomo, sikaniem krwi , moczu i robieniem kupy :(((
I przebierańcy na dokładkę z frędzlami.
Po prostu wziąć się i pochlastać.
(...) Scenariusz nacisk kładzie na utajonym homoerotyzmie, wynikającym z chrześcijańskiej ikonografii. Film cechuje kwiecista symbolika i absolutna nieprzewidywalność, kolejnym zdarzeniom towarzyszy niemal buñuelowski surrealizm. Na zagubionego badacza czyhają członkowie pogańskiego kultu, których szponiaste,...