Film ciekawy, ale ta końcówka nie daje mi spokoju - nie wiem dlaczego klątwa się przerwała...
Początkowo pomyślałem że sprzedawca celowo wziął urlop - ale przecież miał wtedy już 63 lata, więc i tak nie pasował do algorytmu (co więcej, jakby wtedy był na stacji to właśnie to by nie pasowało do algorytmu, bo nigdy nie było nikogo w wieku 63 lata!). Ale równie dobrze przecież mógł przyjechać w tym samym czasie klient w wieku 53 lat, więc sprzedawca i tak nie uratowałby chłopaka.
Wszystkie inne warunki wydają się spełnione, dlaczego więc chłopak przeżył i przerwał klątwę? Może ktoś ma jakieś inne spostrzeżenia?
Sprzedawca na stacji nie wiedział o algorytmie i chyba po prostu uwierzył że raz na 10 lat będzie strzelanina dlatego nie przyszedł
Odnośnie przerwania klątwy to została przerwana bo Nicko wyszedł ze stacji zanim do niego strzelono więc nikt nie zginął, schemat się nie powtórzył
Wydaje mi się też że John i Nicko to ta sama osoba. Gdy Johan postrzelono Nicko się urodził, dusza przewędrowała i pewnie dlatego widzieli się w lustrze i to pomogło uniknąć kolejnej strzelaniny i przerwało klątwę