Jednym z nich jest Spartakus, do którego powracam, kiedy tylko leci w tv, za każdym razem
budzie emocje, które ciężko znalezć w dzisiejszych produkcjach, myśle że za 50 lat czy
nawet 100, gdy ludzie zadadzą sobie "trud", żeby obejrzeć ten film będą mieli podobne
odczucia.
Stare klasyki i to jest to.A Spartakus? hmmmm,pewnie jest jak Media Markt,nie dla idiotów.tyle w temacie,filmy tego typu to perełki
Ponadczasowy klasyk. Film,mimo tego,że ma ponad pół wieku,wciąż świetnie się ogląda. Jak na swoje czasy jest bardzo nowocześnie nakręcony. Paradoksalnie statyczne ujęcia dodają mu uroku,w czasach gdy żadne ujęcie e podobnych widowiskach nie trwa dłużej niż 5 sekund. Do tęgi wszystko kręcone "na żywo" z udziałem...
Dyktatorskie zapędy fanatyków, jak były, tak są obecnie.
Różne formy niewolnictwa są nadal, choć zmieniły się formy.
Są pokazane też przykłady ludzi z dobrej strony, dające nadzieje na przetrwanie człowieczeństwa.
jestem na prawdę pod wrażeniem, wszystkich scen z lotu ptaka jak widać mnóstwo maszerujących ludzi to samo w końcowej scenie batalistycznej. Dziś to tylko efekty CGI rozmnażają nam ludzi, za to kiedyś.. eh, po za tym świetne zdjęcia, sceneria jak i sama reżyseria, czuć niestety, że sceny były wycinane masowo w końcu...
więcejPo udanym seansie Ben Hura naszło mnie na tego typu kino a więc zafundowałem sobie powrót po 20 latach do Spartacusa i...ogromne rozczarowanie. Pierwsze 45-50 minut, mniej więcej do wybuchu buntu ogląda się nieźle, niestety potem film rozłazi się w szwach. Zamiast pokazywać przebieg powstania skupia się na rzymskich...
więcejŚmierć Spartakusa jest praktycznie wyjaśniona. A z pompejańskiego fresku być może znamy imię Rzymianina który bezpośrednio przyczynił się do jego zgonu. Na potrzeby scenariusza wprowadzono zmianę. Osobiście wolałbym aby zginął w bitwie. To jednak, oraz kilka innych nieścisłości historycznych nie zmienia mojej oceny. To...
więcejw stosunku do reszty świata, czyli w końcówce roku 1970 bądź na początku roku 1971. Większość naszych ówczesnych widzów naturalnie obejrzała "Spartakusa" z taśmy celuloidowej 35mm. Lecz po kilku (tylko kilka ich było, na cały kraj) kinach wyposażonych w odpowiednią aparaturę projekcyjną, krążyły dwie (sic! aż dwie!)...
więcej