PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=637730}

Trup

El cuerpo
7,4 27 821
ocen
7,4 10 1 27821
Trup
powrót do forum filmu Trup

1/10

ocenił(a) film na 1

Zastanawiam się, czy oglądający i wysoko oceniający ten film widzowie, mają rozum i potrafią z niego korzystac. Wystawiam temu filmowi 1.(19 tak niska ocena na 3441 ocenionych na filmwebie, znaczy nie szastam jedynkami) Powód: cała intryga jest bez sensu. Trudno znaleźc mi w historii kina inny, tak debilny film, którego intryge można rozmazac, jak muchę po szybie.


Spojler, ale inaczej nie wytłumaczę swoich racji.


Dowiadujemy się, że policjant chce pomścic śmierc żony. Oko za oko, więc wymyśla intrygę odesłania na tamten świat małżeństwa, które spowodowało wypadek, w którym zginęła jego żona.
W intrydze pomaga mu córka, która rozkochuje żonatego mężczyzne i nakłania go do rozstania z zoną. Tu pierwsze potknięcie, które jeszcze jednak nie dyskwalifikuje filmu, choc mocno podcina galąz, na której siedza twórcy Trupa. Otóż, aby intryga się powiodła nie wystarczał rozwód. Męzczyzna musiał zabic swoją żonę. Jakim cudem policjant z córką przewidzieli, że w ten sposób zachowa się mężczyzna? A przeciez nie mieli na jego postawę żadnego wpływu.
Dobra. Żona umiera - mordercą jest jej mąż. Z punktu widzenia policjanta i jego córki, połowa sukcesu. Tereaz wystarczy dodac krople toksyny do kieliszka męża i po sprawie. Umiera, tak jak jego żona. Policjant się cieszy i jego córka też.

Pytam zatem: po cholerę ta cała szopka ze zniknięciem ciała z kostnicy. Komu to miało sie przysłużyc? Odpowiedz jest prosta: fajnie buduje to film, ale gdy człowiek się zastanowi po co to i komu było, pada odpowiedz, że to bez sensu. A jeśli zniknięcie trupa w filmie pt. trup, jest bez sensu, to cały film jest takowy.



ocenił(a) film na 9
edgemoon

1. Gdyby nie zniknięcie ciała, mąż by się nie przyznał. Można by użyć dowodów i nagrania rozmowy z Ewą, ale nie taki efekt intrygantów był zamierzony.
2. Sam zawał spowodowany trucizną byłby "słabą" zemstą - lepiej zrobić tak, żeby gość cierpiał dłużej (lęki, strach i nerwica) niż od razu wpakować mu kulkę w głowę.
3. Zniknięcie trupa i upozorowanie jego kradzieży przez męża odwracało uwagę od prawdziwych sprawców.
4. Cała historia kończy się zawałem męża - wydawałoby się, że to normalna reakcja na 8h spędzonych w kostnicy, przy przesłuchaniach i w końcowym efekcie: udowodnienie winy, która powoduje w nim szok i ucieczkę. Całość logiczna, jak dla mnie.

Jak dla mnie to wystarczające, aby zrozumieć film używając rozumu. I dlatego dość wysoko go oceniam. Trzyma w napięciu i zaskakuje.

ocenił(a) film na 1
Tegalad

Na prawdę w to wierzysz?
1. Mąż przyznał się dziewczynie o czym dowiadujemy sie w finałowej scenie, więc zniknięcie ciała nie było potrzebne
2. Opinia niczym nie poparta
3. Prawdziwym sprawcą był zawał serca, więc odwracanie uwagi jest zbyteczne.
4. nie mam zastrzeżeń do tego elementu filmu

ocenił(a) film na 9
edgemoon

Naprawdę wierzę.
Ad. 1. Przyznał się w łóżku - bez nagrań i innych dowodów poza Ewą.
Ad. 2. Do mnie przemawia. Strzał w głowę to byłoby z 3 min. filmu.
Ad. 3. Sprawcą był mąż. Skutkiem jego działania był zawał. Żeby go skołować, udręczyć, w konsekwencji wrobić jeszcze bardziej (za próbę zacierania śladów) zniknięcie ciała było potrzebne. I tak mąż by zginął (wypił truciznę), ale jego zachowanie w świadomości śledczych było podejrzane.

Jeśli film prezentowałby taką zero-jedynkową fabułę, to byłby nudny, nieciekawy, krótki... Proste śledztwo bez zwrotów akcji, zeznania Ewy, aresztowanie, skazanie, koniec. To byłby dopiero gniot.

ocenił(a) film na 1
Tegalad

Zmarnowałeś szanse na dalsza dyskusję.

ocenił(a) film na 9
edgemoon

Może nie chciałem tej "szansy"? ;)

ocenił(a) film na 8
edgemoon

Ocena filmu to 7,5 na prawie 4tys. głosów, ty dałeś 1, myślę że te statystki jasno pokazują iż racji to ty nie masz, także nie dziwię się że kolega z postu wyżej nie chciał marnować czasu na jałową "dyskusje". Jak dla mnie film świetny, trzyma w napięciu do samego końca, zresztą pozostałe filmy pana Paulo również trzymają wysoki poziom.

ocenił(a) film na 1
aka34

A zastanowiłeś się nad tym filmem, czy idziesz w bezmyślnym tłumie z przekonaniem, że ów ma rację? Na marginesie: to ja uciąłem powyższą rozmową widząc, że trafiłem na nierozumnego adwersarza. Czyżby znów to samo?

ocenił(a) film na 8
edgemoon

Ty nie szukasz dyskusji tylko zaczepki, świadczy o tym ocena przyzwoitego filmu na 1, oraz bezpodstawne obrażanie innych nazywając ich "nierozumnymi", a mnie takie dziecinne prowokacje nie interesują. Tyle w temacie.

ocenił(a) film na 1
aka34

We wstępie zaznaczyłem, że na 3441 filmów przeze mnie ocenionych to dopiero 19 "jedynka". Jesli to za słaby argument, przekonujący że nie szukam zwady, zaczepki, fermentu, lecz zwyczajnie podjąłem temat, może kontrowersyjny, to na dodatek podałem argumenty, które powodują, że tak, a nie inaczej, oceniłem ten film.

Specjalnie dla ciebie, bo chyba nie zrozumiałeś treści, pozwolę sobie raz jeszcze podkreślic, że ocena 1 jest wynikiem bezsensu w.w. filmu. Fabuła utworu opiera się bowiem na zniknięciu tytułowego trupa. Trup znika, a widz zastanawia się po co? Na koniec okazuje się, że po nic. Zniknięcie trupa jest nielogiczne i kompletnie bez sensu. Skoro więc oś filmu jest bezsensu, to nie cały film jest taki właśnie. Obrazowy przykład? Wyobraź sobie Indianę Jones: Poszukiwacze Zaginionej Arki, w którym przez cały film Indiana Jones szuka owej Arki, a na koniec okazuje się, że w sumie to bez sensu, bo Arki nikt nie ukradł i stoi w muzeum w Kairze.

Proste cwiczenie dla ciebie: Po co zniknął trup? Tylko nie pisz, jak twój poprzednik, że aby odwrócic uwagę od sprawcy, bo któż by podejrzewał, że sprawcą jest detektyw, którego żona zginęła w wypadku samochodowym, który spowodował nieznany sprawca. Rozumiesz? Nieznany sprawca, więc nie ma podejrzanego, więc nie trzeba odwracac uwagi...

Kwiatków w tym filmie jest zresztą całe mnóstwo. Nie trzeba byc superinteligentem, aby choc kilka z nich wychwycic. Problemem jest jednak fakt, że współczesny widz odbiera sygnały dźwiękowe i wizualne, ale nie analizuje ich.

No dobra, jeszcze jeden przykład. Dziewczynka w samochodzie ma lat kilka. Kiedy ją poznajemy lat ma dzwadzieścia kilka. Gdzies w filmie pada zresztą stiwerdzenie, że wypadek miał miejsce 20 lat temu (jesli sie mylę, poprawcie mnie).
Już sam fakt, że dziewczyna przypomina sobie numery rejestracyjne samochodu po 20 latach od wypadku, zakrawa na kpinę. Ale lepsze przed nami. Otóż wypadek spowodował bogato wżeniony kierowca. Kasy jak lodu, więc mozna przypuszczac, że przez te 20 lat, samochód bogate małżeństwo zmieniało kilka, a może kilkanaście razy.
Jakim cudem policjant i jego córka znaleźli faceta, po numerach rejestracyjnych sprzed 20 lat? Jedyna szansa, że facet jeżdziłby kradzionym autem, aby ten widniał w bazie przez 20 lat. Ale przecież był bogaty, więc nie ukradł.

Mam nadzieję, że udowodniłem ci, że to nie "dziecinne prowokacje", bo daleko mi już do krótkich gatek i gry w chowanego.

Zwyczajnie licze, że ktoś przeczyta moje opinie i zweryfikuje swój pogląd odnośnie filmu Trup

ocenił(a) film na 7
edgemoon

chyba coś ci umknęło ;) po co zniknął trup? żeby zwabić do kostnicy męża - trucizna się rozkładała i nie byłoby żadnych podejrzeń o morderstwo, mąż odziedziczyłby majątek i żył długo i szczęśliwie, detektyw musiał coś wymyślić i stąd cała intryga, dalej już się niby zgodziłeś, że zawał to dobre wytłumaczenie po 8h w kostnicy, przyznaniu się do winy etc...

co do samochodu to po pierwsze nie 20 lat - w filmie pada stwierdzenie "dawno" zaś po wieku dziecka i studentki rozpoczynającej naukę można wywnioskować, że ok 10 lat, może 12, nie jest też nigdzie powiedziane, że córka przypomniała sobie numery po tych 10-12 latach, być może zaraz gdy minął jej szok powypadkowy (zresztą przecież nawet po 10 latach policja może sprawdzić historię samochodu) ale skoro ona chciała być pewna musiała poczekać aż dorośnie (lub znaleźć inny sposób) by się o tym dowiedzieć, ma więc to wg mnie jakiś sens - najpierw musiała się upewnić, że to oni zrobili i nie pomyliła nic w numerach a następnie "zorganizować" śmierć dla obojga tak by nie było śladów i podejrzeń, mogli oczywiście strzelić im w tył głowy w ciemniej uliczce no ale to już na takiej samej zasadzie można byłoby zdyskwalifikować 80% filmów z tego gatunku

irytowało mnie natomiast, że bądź co bądź podejrzany co chwile sobie gdzieś dzwoni i nikt go nie pilnuje...

ocenił(a) film na 1
ZimnyJakLod

Oj, chyba coś tobie umknęło. Detektyw wraz z córką chcieli pozbyc się męża i żony. Po śmierci żony, mąż nie żyłby długo i szczęśliwie, lecz zostałby zabity przez córkę policjanta kropelką, którą wlała mu do kieliszka. Po co więc trup?

Co do drugiego wątku się nie odniosę, bo nie mam pewności, a jedynie mgliste wspomnienie, że była mowa o latach 20, jakie minęły od wypadku. Ale może nie...

ocenił(a) film na 7
edgemoon

nie tłumaczyłem bo byłem przekonany, że przyznałeś rację Tegaladowi...
na jego słowa:
"4. Cała historia kończy się zawałem męża - wydawałoby się, że to normalna reakcja na 8h spędzonych w kostnicy, przy przesłuchaniach i w końcowym efekcie: udowodnienie winy, która powoduje w nim szok i ucieczkę. Całość logiczna, jak dla mnie."
odpowiedziałeś bowiem:
"4. nie mam zastrzeżeń do tego elementu filmu"
o co więc mnie pytasz teraz? czyżby o to po co zamaskowali ten jego zawał pozorując całą szopkę zamiast zostawić go na pastwę losu narażając się mimo wszystko na jakieś podejrzenia?

ps. skąd pomysł, że nikt nie wiedział o ich romansie? trwał 8 miesięcy, chodzili do restauracji, uczyli się w bibliotekach... przy dziwnym zawale mogłoby być to sprawdzane a tak romans zostaje uznany za wymyślony przez kolesia i nikt nie będzie drążył tematu

ocenił(a) film na 5
ZimnyJakLod

Nie rozumiem, jak można nie przyznać racji edgemoonowi. Rzeczywiście plan dotyczący kradzieży zwłok nie ma najmniejszego sensu. Nie potrafię wymyślić argumentu dla zasadności takiego działania ze strony detektywa i jego córki. Gdy już blondyna jest finished, a o romansie profesora ze studentką nie wie nikt, to nie ma mowy o zrzucaniu jakichkolwiek podejrzeń dotyczących jego śmierci z intrygantów. Intryga miałaby sens, gdyby detektyw chciał posłać profesorka za kratki. Jest przyznanie do winy, jest dowód, sprawa prosta. No ale gdy chodzi o śmierć, to sorry. Dało się dużo prościej. Chyba, że faktycznie detektyw chciał się trochę pobawić emocjami profesorka.

1 nie jest sprawiedliwą oceną, bo film potrafi przyciągnąć uwagę, ogląda się dobrze, jest nieźle zmontowany, generalnie poprawny. Fabuła rodzi napięcie, wzbudza ciekawość, lecz ma widoczne wady (zwłaszcza zakończenie), czego nie można pominąć. Niemniej, jak ocenić choćby Kac Wawę, jeśli Trupowi wystawimy 1-kę?

ocenił(a) film na 8
Rafe_

W moim przekonaniu motyw z ciałem jest po to, by zawał męża wyglądał prawdopodobnie. Intryga polega na tym – facet morduje żonę, oficjalnie zostaje stwierdzony zawał, ale obawia się sekcji zwłok która mogłaby wykazać iż śmierć nie była naturalna, dlatego kradnie ciało i zakopuje w lesie, detektyw odkrywa tajemnicę męża, a że facet już wcześniej miał problemy z sercem (wspomina o tym na przesłuchaniu, można też przypuszczać że również kochance opowiadał o swoich problemach zdrowotnych, stąd też mściciele wybrali taki sposób uśmiercenia), to stres i przerażenie po odkryciu prawdy wywołują u niego zawał. Naciągane, ale logiczne, a co do tego ile minęło lat od wypadku, to w jednej ze scen detektyw mówi o 10 rocznicy śmierci żony.

ocenił(a) film na 1
aka34

Skoro facet cierpiał na problemy sercowe wczesniej, to jego zawał, bez kradzieży ciała, wyglądałby wystarczająco prawdziwie. To raz.
Dwa. Twoje rozumowanie odnośnie intrygi miałoby sens, gdyby policjant i jego córka chcieli wsadzic męża za kratki. Wtedy intryga trzyma sie kupy. Policja zdobywa dowody, że to mąż zamordował. Ale w finałowej scenie mąż ginie, więc po co ta intryga? Po co trup?

Nie obronisz tego za diabły.

Jeśli od wypadku minęło 10 lat, to córka stałaby się najmłodszą studentką w dziejach Hiszpanii. Ale może tak własnie było. Ot, Doogie Howser w spódnicy.

ocenił(a) film na 7
edgemoon

Kilkakrotnie jest w filmie powiedziane, że właśnie mija 10 rocznica wypadku.

ocenił(a) film na 8
aka34

Gdyby bez powodu umarł na zawał, to byłoby to podejrzane że w krótkim odstępie czasu para małżonków umiera na zawał, wtedy w trakcie ewentualnego śledztwa mogłaby wypłynąć kwestia kochanki, a tego detektyw i córka nie chcieliby. Co do więzienia, to nie mógł tam trafić, bo tak czy inaczej odziedziczyłby sporą fortunę którą pewnie wydawałby na prawników, którzy drążyliby historie i znów różne fakty mogłyby wyjść na jaw, co nie byłoby po myśli ojca z córką. Poza tym to miała być klasyczna zemsta, śmierć za śmierć. Jeśli chodzi o studia, to córka była tam pod zmienionym nazwiskiem, także równie dobrze mogła mieć zmieniony wiek o te 2-3 lata. Czasami arogancja uniemożliwia co niektórym oglądanie i cieszenie się filmem ;)

ocenił(a) film na 1
Rafe_

Największym błędem w ocenianiu filmów, jest porównywanie jednego z innym. Wyjątek stanowią remakes, gdzie można prównac jedną fabułę, stronę techniczną itp. Do Kac Wawa się nie odniosę, bo nie oglądałem.

Może mamy inną skalę ocen, ale z mojego punktu widzenia, dobra książka nie musi miec okładki i wstępu redakcyjnego, aby ocenic ją wysoko. Tak samo kiepskiej książki okładka nie obroni. To strona techniczna. Tak samo jest w filmie. Co z tego, że film jest poprawny technicznie, skoro jest niewymownie głupi. Fabuła jest osia filmu, jego sercem. Jeśli opowiadasz mi historię, która okazuje sie kompletnie debilna, to czy ma mi się ona podobac, bo podczas opowieści raz puściłeś fajerwerki i używałeś poprawnej polszczyzny?
To tak jakbys na wysokim stanowisku w jakiejś firmie posadził bardzo dobrze ubraną i uczesana małpę. Można przyznawac punkty za styl małpy, ale czy to jest logiczne postępowanie, skoro ona się nie nadaje całościowo, jako małpa.
Z filmem jest tak samo.

ocenił(a) film na 6
edgemoon

Ad1. śmierć z powodu zawału dwojga młodych BOGATYCH i bezdzietnych ludzi sam w sobie jest podejrzana, a co za tym idzie ktoś by przy sprawie dłubał, dłubał aż coś by wydłubał. Proszę pamiętać że gdyby nie namowa Ewy Jaime "musiałby" sam (lub sama Ewa) otruć małżeństwo, a to by zostawiło jakiś ślad, np. to że ktoś wykradł tę truciznę (bo przecież pan policjant nie ma dostępu do takowych leków). A tak Alex zabija Mayke, a następnie ginie jakby przez stres spowodowany przesłuchaniem (jak ktoś już zauważył na forum). Bez "wykradnięcia" ciała Alex by się nie przyznał, A dzięki wykradnięciu wydawało się że wszystko dokładnie zaplanował tylko źle trupa schował. A przynajmniej tak mogli pomyśleć koledzy Peña i to pomogło zakończyć śledztwo.
Ad2. Ewa mogła przypomnieć sobie numery wcześniej, jej ojciec mógł dojść po numerach czyj to był samochód nawet 20 lat temu (to znowu więcej pracy, ale możliwe jak ma się czas i "możliwości")
Ad3. Ludźmi można w dość łatwy sposób manipulować, to że Alex chciał zabić żonę dla młodszej kochanki nie jest znowu czymś z goła niemożliwym. Zresztą jeden ze sposobów manipulowania ludźmi wytknąłeś / wytknął pan wcześniejszemu rozmówcy ("czy idziesz w bezmyślnym tłumie z przekonaniem, że ów ma rację?"), ale można było by być mniej agresywnym w stosunku do współrozmówców

ocenił(a) film na 7
edgemoon

Zapewne rzadko kiedy trafiasz na równych sobie adwersarzy.

aka34

To się nazywa argumentum ad numerum. Powoływanie się na liczbę osób popierających daną tezę nie implikuje jej prawdziwości. Nie chodzi mi o to aby zrugać ten film bo oglądało się go całkiem przyjemnie, tylko o stosowane argumenty.

ocenił(a) film na 10
edgemoon

1/10?

Dobry trolling. Oj dobry :)

ocenił(a) film na 1
Hustla

Trolling? Napociłem sie powyżej, aby przedstawic swoje argumenty, więc racz przeczytac zanim dołączysz do dyskusji.

ocenił(a) film na 10
edgemoon

Nie mam zamiaru dołączać do dyskusji. Jednak ocena nie jest adekwatna do jakości filmu nawet biorąc pod uwagę, że film ma kilka nielogiczności. Ocenę jaką dałeś daje się największym gniotom, których po prostu nie idzie oglądać, a w tym filmie można znaleźć wiele plusów, a jedynie można się przyczepić do kilku rzeczy. Już za samo wykonanie zasługuje na co najmniej kilka punktów. No, ale chyba, że masz inny system ocen niż ja.

ocenił(a) film na 1
Hustla

Mam inny system ocen niz ty. Zapakowane w złotko gówno, pozostaje gównem.

ocenił(a) film na 9
edgemoon

Marne te argumenty, kilka osób już w tym wątku je obaliło. A nawet jeśli nie przyjmujesz wyjaśnień do wiadomości to ocena 1 nadal jest mega niesprawiedliwa.

edgemoon

A tak z ciekawości : jakie jeszcze 19 pozycji oceniłeś na :1 ?

ocenił(a) film na 1
kane1975

łatwo sprawdzisz na moim profilu

ocenił(a) film na 5
edgemoon

Rzeczywiście intryga przedstawione w filmie momentami jest naiwna i absurdalna. Jednak jedynka to zbyt surowa ocena. Chociażby za klimat i ujęcia nalezy się wyższa ocena.

ocenił(a) film na 1
AzoriuSS

Kupujesz chipsy. Otwierasz paczkę, a tam pusto. Wystawiasz ocenę 1 czy 6 za ładne opakowanie?

ocenił(a) film na 5
edgemoon

Absurdalne porównanie z Twojej strony. Koniec tematu z mojej strony;)

ocenił(a) film na 5
edgemoon

Może na początek oznacz temat jako spojler aby nie zepsuć innym filmu

Co do Twoich wątpliwości

Kwestia numerów rejestracyjnych, W momencie dużego szoku(wypadek) można zapamiętać jakiś szczegół który wydarzył. Dodatkowo nie byli, że Alex spowodował wypadek ale potem opowiedział Carli o tym.

Kradzież zwłok to był też element zemsty.
Sam bohater w pewnym momencie powiedział, że Mikka z nim ,,gra,, widac jak shizował i denerwował. Co było widać.Po to trup zostaw skradziony.



Co do przewidzenia rozwodu. Było powiedziane, że Alex nie może sie rozwieść bo starci wszystko. A Carla nie chciała byc z żonatym. Więc wpływ był i to duży

ocenił(a) film na 1
Paputek

W poście pierwszym jak byk stoi, że to spojler.

Do reszty się nie odniosę, bo czytając, nie rozumiem, co chcesz przekazac:
"- można zapamiętać jakiś szczegół który wydarzył. Dodatkowo nie byli, że Alex spowodował wypadek ale potem opowiedział Carli o tym."
- że Mikka z nim ,,gra,, widac jak shizował i denerwował. Co było widać.
itp. itd.

ocenił(a) film na 5
edgemoon

Tylko napisałeś, że to spojler warto używać opcji w komentarzu aby zaznaczyć spojler. Ktoś może przeczytać przez przypadek.

Odpowiadałem na Twoją opinie z filmu. Z różnych postów. Fakt, że chaotycznie troszkę(nie obudziłem się jeszzcze dobrze:P)

Teraz może będzie łatiwej

1,,Otóż, aby intryga się powiodła nie wystarczał rozwód. Mężczyzna musiał zabic swoją żonę. Jakim cudem policjant z córką przewidzieli, że w ten sposób zachowa się mężczyzna? A przeciez nie mieli na jego postawę żadnego wpływu.,,

Co do przewidzenia rozwodu. Było powiedziane, że Alex nie może sie rozwieść bo starci wszystko. Rozwód z jego winy. A Carla nie chciała byc z żonatym. Więc wpływ był i to duży.
Takich przypadków w prawdziwym życiu było mnóstwo.

2,,po cholerę ta cała szopka ze zniknięciem ciała z kostnicy. Komu to miało sie przysłużyc?,,

Kradzież zwłok to był też element zemsty.
Sam bohater w pewnym momencie powiedział, że Mikka z nim ,,gra,, widać jak się shizował i denerwował. Co było widać.Po to trup został skradziony.


3,,Już sam fakt, że dziewczyna przypomina sobie numery rejestracyjne samochodu po 20 latach od wypadku, zakrawa na kpinę. Ale lepsze przed nami. Otóż wypadek spowodował bogato wżeniony kierowca. Kasy jak lodu, więc mozna przypuszczac, że przez te 20 lat, samochód bogate małżeństwo zmieniało kilka, a może kilkanaście razy.,


Kwestia numerów rejestracyjnych, W momencie dużego szoku(wypadek) można zapamiętać jakiś szczegół który wydarzył. Dodatkowo nie byli, że Alex spowodował wypadek ale potem opowiedział Carli o tym.
Dodam jeszcze
Nie wiem jak jest w Hiszpanii ale np Anglii jest tak, że numery są przypisane do kierowcy. Zmieniasz auto stare blachy zostają. To można sprawdzic.


Film według mnie też nie zasługuje na wysoką ocene ale 1 to przesada.Gdyby aktorzy lepiej zagrali film był by dużo lepszy. Te element faktycznie można ocenić na 1-2
Oczywiście każdy ma prawo do swojej oceny.

ocenił(a) film na 1
Paputek

Ad. 1 Chronologia jest ważna w życiu. Załóżmy, że od dziewczyny dostajesz różowy garnitur w kropki, ale o tym, że chcesz go mieć mówisz jej tydzień po swoich urodzinach. Skąd ona wiedziała, że chcesz go mieć? Tak samo w filmie. Skoro najpierw powstaje intryga, to skąd jej pomysłodawca wie, że facetowi nie wystarczy rozwód, skoro o tym fakcie mówi w chwili, gdy intryga już ruszyła. Rozumiesz? Najpierw jajko, potem kura (pomińmy możliwośc zesłania pierwszej w dziejach kury przez Stwórcę)

Ad. 2 O jakiej zemście mówisz? Celem intrygantów jest uśmiercenie sprawców wypadku. To jest ich zemsta. Kradzież zwłok nie ma z tym nic wspólnego. Zwłoki znikają, aby odwrócic uwagę od głównego sprawcy. Tylko, jak już wczesniej wyjaśniałem, jest to źle utkana intryga, bo wchodząc w szczególy, nie ma sensu.

Ad. 3 Zgoda. Mogła zapamiętac tablice rejestracyjne. Większe moje wątpliwości budzi jednak historia samochodu. Z mojej wiedzy wynika, że szczegółowa historia aut prowadzona jest od niedawna. W Polsce w miare szczegółowa baza ruszyła dopierow w lipcu tego roku, a i tak nikt nie przechowuje danych osobowych poprzednich właścicieli, lecz dane auta. W bazie istnieją dane odnośnie przebiegu, roku produkcji, pierwszej rejestracji, zgłoszonej wypadkowości i liczby poprzednich właścicieli. Znaczy, że policja wie ilu było właścicieli, lecz nie zna ich nazwisk.
Z tego powodu nie sądzę, aby 20 lat temu, w Hiszpanii, która dopiero co się komputeryzowała, istniała tak szczegółowa baza. Nie sądze również, aby 20 lat temu istniały tablice rejestracyjne przypisane do kierowcy, bo jest to w miarę nowy pomysł.
Aczkolwiek, nie jestem ani policjantem, ani pracownikiem Centralnej Ewidencji Pojazdów, ani specjalistą ds. motoryzacji, więc mogę się mylic. Zakladam jednak, że i Ty specjalistą nie jesteś, więc pozostawmy ten punkt na dyskusji na gruncie neutralnym, bo żaden z nas nie ma kompetencji do przekonywania o swoich racjach drugiego.
Jakkolwiek by jednak nie było cała sprawa z historią samochodu nie ma wiekszego znaczenia, więc nawet jeśli się mylę, to ze stosu bezsensu zniknie jedynie jedna pozycja.

A na koniec raz jeszcze próba wytłumaczenia dlaczego ocena 1.
Trup to thriller kryminalny. Thriller to utwór, który w zalożeniu na wykorzystac napięcie, tajemniczośc, niepewnośc, i tak poprowadzic fabułę, aby tajemnica rozwiązała się w pukncie kulminacyjnym. Jeśli więc reżyser opowiada historię tajemniczą, której głównym założeniem jest zniknięcie trupa, a w punkcie kulminacyjnym okazuje się, że zniknięcie trupa było bez sensu, to znaczy, że cały film jest bez sensu, zaś thriller nie jest thrillerem, bo nie sprostał założeniom gatunkowym.
Co z tego, że były fajne zdjęcie, dobra muzyka, fajne plenery, a aktorzy mieli dobry catering? To jest tylko opakowanie filmu, którego sercem jest fabuła. Ktoś nie zrozumiał wczesniej mojego porównania, kiedy napisałem, że to jak z paczką chipsów. Co z tego, że ładna, kolorowa i profesjonalna, skoro w srodku jest pusta. Za samo opakowanie nie dam punktów.

ocenił(a) film na 8
edgemoon

Ocena 1, bo nie spodobało ci sie zakonczenie? Rozumiem, że można obniżyć za to o 2-3 punkty, ale calkowicie "skasowac" film? Zmiazdzyć film za nieprawdopodobienstwa psychologiczne czy fabularne? To jak bys oceniła Dziecko Rosemary czy np, 6 zmysl? Najwyrazniej kierowalas sie emocjami.

Poza tym twoje "rozmazanie intrygi jak muchy na szybie" jest słabiutkie i wynika ze słabej uwagi. To nie jest tak, że policjant z corka wszystko z góry zaplanowali, nawet sposob zabojstwa. Corka nie chciala wziac udziału w zemscie, bo miała watpliwosci czy dobrze zapamietala tablice rejestracyjne. Dlatego postanowila poznac podejrzanego, żeby wyciagnac z niego prawde. A tu on nic o tym nie wspomina, a ona zaczyna darzyc go uczuciem, wygladalo na to, że jej wątpliwości były słuszne. Dopiero po dlugim czasie zwiazku, w łóżku, przyznaje sie do zdarzenia. Od tego momentu dopiero córka za namowa ojca zaczyna podsuwac mu pomysl pozbycia sie żony. On to robi, pierwsza sprawa zalatwiona. Teraz mogliby mu wkropic truciznę i po po sprawie. Ale zemsta ma smaczek jak jej ofiara o niej wie. Najpierw policjant chce sprawić aby całe życie Ulloi legło w jego oczach w gruzach. I to osiąga. Można sie najwyzej czepiac nieadekwatnych srodkow do jakich siegnął, ale to film. Poza tym przeciez Ulloa mogł miec alibii na cały wieczór i cały plan wział by w łeb. Tylko że nie było żadnego planu. Policjant wykradł ciało tylko po to żeby sciągnąć Ulloę do siebie, igrać z nim, straszyć a gdyby już będzie umierał na zawał szepnąć mu do uszka: "to ja". Przyznanie się Ulloi do zabojstwa żony było tylko efektem ubocznym. Bo przeciez policjant i tak miał to przyznanie sie na taśmie z rozmowy Ulloi z córką.
Swietny thriller z zaskakującym zakończeniem, w którym żaden wątek nie pojawia się bez znaczenia. Niedawno oglądałem rownie zaskakujący i świetny Siła strachu. Chociaż tam do zakonczenia (nie samej intrygi) na pewno bedziesz miala uwagi:)

ocenił(a) film na 1
aququ

Jedynka nie z powodu zakończenia lecz dlatego, że kradzież tytułowego trupa jest pozbawiona sensu. Szerzej o moich uwagach powyżej - nie chce mi się powtarzac.

Na marginesie - jestem facetem.

Siłę strachu oceniłem na 7.

ocenił(a) film na 8
edgemoon

jesteś po prostu uparty i odporny na argumenty.

ocenił(a) film na 1
aququ

To akurat prawda:-) Choc zwykłem analizowac sytuację zanim nabiorę przekonań co do własnych argumentów.

ocenił(a) film na 5
edgemoon

Lepiej bym tego nie napisał. Takie wyjaśnienie wszystkiego na sam koniec powinno mnie wryć w fotel, jak w szóstym zmyśle, a tylko się wkur**łem. Nie trzeba na chama komplikować fabuły. Film mógł być dobry... (Z tą jedynką to trochę przesada :D )

edgemoon

Mam pytanie, czy fakt że Mayka lubiła blefować ma jakies znaczenie dla fabuły?
W sumie zrobiła to 3 razy : 1 na ślubie 2 Na kolacji w restauracji 3 W domu gdy udawała że dzwoni do firmy....

ocenił(a) film na 1
dorSy

Sorki, zbyt dawno oglądałem, żeby pamietac ten szczegół.

dorSy

Oczywiście, że ma znaczenie.
Poprzez ukazanie scen, wymienionych przez Ciebie, widz otrzymuje informację, że Mayka nie ma najmniejszego problemu z pogrywaniem z mężem. Dlatego też z każdą minutą filmu Alex nabiera pewności, że to właśnie jego żona jest reżyserem, jak się później okazało, ostatnich godzin jego życia.

bronek_k3

no tak myślałam , że ma skoro zrobiła to aż 3 razy.
Dzięki za wyjaśnienie , pozdro :)

ocenił(a) film na 6
edgemoon

Sęk w tym, że ludzie nie zawsze są racjonalni. Widać, że nie rozumiesz takich pojęć jak zemsta, czy pragnień jakimi kierował się policjant. On chciał by sprawca pożałował swoich czynów, chciał widzieć jak cierpi, jak go błaga o litość.

ocenił(a) film na 9
edgemoon

Na tej podstawie można ocenić na 1 miliony filmów, bo przecież ktoś mógł np. zastrzelić głównego bohatera w pierwszej scenie i nie byłoby filmu ;) Wydaje mi się, że sporo przesadzasz analizując każdą scenę - na siłę to w każdym filmie coś się znajdzie nielogicznego, ale to ma być kino rozrywkowe, więc nie starajmy się wpisać tego w matematyczne wzory... Dla mnie bardzo pozytywne zaskoczenie, bo nie oglądałem wcześniej żadnego hiszpańskiego filmu, a tutaj samą fabułą bez efektów specjalnych potrafili zrobić naprawdę porządne filmidło.

ocenił(a) film na 6
edgemoon

Film ma nieść rozrywkę, i ten film ją spełnił wg moich oczekiwań, zakończenie ciekawe także 6/10

ocenił(a) film na 9
edgemoon

"Trudno znaleźc mi w historii kina inny, tak debilny film, którego intryge można rozmazac, jak muchę po szybie. " - polecam Sarnie Żniwo

ocenił(a) film na 6
edgemoon

Zakończenie było zdecydowanie najsłabszym punktem filmu. Jakaś debilna retrospekcja. I wielka mi zemsta w ogóle. Ten chłopak nie tylko zabił Mu żonę, ale jeszcze przeleciał córkę. No to kto się śmiał ostatni? Aczkolwiek to thriller, więc też nie wymagajmy realizmu.

ocenił(a) film na 8
edgemoon

Dla mnie ten film też jest bez sensu, intryga też mega naciągana i nietrzymająca się kupy, ale... mimo tego dałam 8, bo dawno oglądanie filmu nie dało mi tyle przyjemności(głównie chodzi mi o klimat i to, że przez cały film starałam się rozwiązać zagadkę). Czasem warto się trochę "odmóżdżyć", żeby po prostu dobrze się bawić i wciągnąć się w fabułę, w końcu to tylko fikcja:)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones