"Tygrys i śnieg" tak jak większość filmów Benigni'ego posiada głęboką myśl, jest dosyć mocno wzruszający, daje do myślenia, a ponadto na tle takich wydarzeń jak wojna najlepszy włoski aktor potrafi rozbawić czasami do łez. Tak samo było przy "Życie jest piękne". "Tygrys i śnieg" jest moim zdaniem o wiele słabszy od "La vita e bella" ale to też jest kawał dobrego filmu, chociażby pod względem muzyki i nie tylko... 7/10 ode mnie. Polecam:)