W rozrywkowym kinie akcji nie szukam wielkiej sztuki (choć i to się zdarzało), ale oczekuję odpowiedniego tempa, wartkiej, logicznej, wciągającej i wolnej od absurdu fabuły, efektownych scen i mocnego zakończenia. Chociaż tyle. Niewiele z tego znalazłem w omawianym tytule. O profesjonalnym montażu, właściwym doborze dialogów, muzyki itp. już nawet nie wspominam.
Moja ocena jest o jedną gwiazdkę wyższa. W filmie tym trudno doszukać się logiki, głębszego sensu, pogłębionej charakterystyki postaci. Wiele jest za to trupów i strzałów, aż w końcu traci się orientację kto jest z kim w sojuszu, a kto jest wrogiem. "4" daję tylko za dobrą grę aktorską Wesleya Snipesa, gdyż inni aktorzy mu tutaj nie dorównują, ale sam scenariusz nie jest dopracowany, wręcz bezsensowny. Gdyby nie Snipes, może dałbym nawet mniej.