kilka lat temu będąc kelnerem z jednej z lubelskich restauracji, miałem okazję spotkać Pana Szymona, oczywiście jak się jest tak mało istotną osobą, nie spodziewa się człowiek wiele. A tu proszę, Pan Szymon - mogę śmiało powiedzieć - postać kapitalna, na luzie, facet traktuję Cie z miejsca jak swojego znajomego. Czasem można dużo stwierdzić po drugiej osobie jak traktuje np. kelnera. Jestem pełen podziwu i zawsze będę szerzył dobre zdanie o tym człowieku. Szymon(jako że przeszliśmy na "Ty") pozdrawiam Cię serdecznie (czego nie mogę powiedzieć o Panu Chyrze - chamie, czy też Panu Ferencym - alkoholiku) ;)
dronek, Ty chyba wspomnienia zacznij pisać i to mówię calkiem serio:) Faktem jest, że kelnerzy, stewardessy, kosmetyczki itp. dużo moga powiedzieć o tych sławach... szkoda, że z talentem w parze nie zawsze idzie uprzejmość- tu pieję do Chyry:P
mieszkam tyle lat w Lublinie i mogę na palcach jednej ręki policzyć sławne osoby które spotkałam ...
większość spotykałem na konfrontacjach teatralnych, jak już ktoś jest to raczej zwiedza Stare Miasto, a nie buja się po czubach i lsm :D