Dobry aktor, niczego mu nie można odmówić - talentu, charyzmy, wyglądu - a tak się szwenda od blockbustera do blockbustera i nie wiadomo, co z nim zrobić. Nawet nie ma co grać. Z tego co widze póki grał w Wielkiej Brytanii, mógł liczyć na ciekawe, zróżnicowane role. ale w Hollywood ewidentnie nie może znaleźć miejsca dla siebie. Albo gra w czymś co ledwo może doczekać się sequela i umiera śmiercia naturalną (Gniew Tytanów) albo w kompletnych gniotach (Fantastyczna Czwórka). Chlubnym wyjątkiem jest Ewolucja planety małp bo rzeczywiście rola jest istnym wyzwaniem - nie dość że musiał odgrywać szympansa, to jeszcze u boku samego Andy'ego Serkisa, żyjącej legendy występów w "motion capture" (ról przerobionych cyfrowo jak np. Gollum). Wyszło oczywiście świetnie, jego Koba jest idealnym czarnym charakterem - odpychającym odrazajacym i zaślepionym nienawiścią. Nie wiem, jak w nowym Warcrafcie ale chyba nie zaliczył roli życia czy czegoś w tym stylu.
Szkoda, bo zawsze serce boli, jak się widzi kogoś utalentowanego, który ma na koncie kilka świetnych występów, wiemy, że ma dużo do zaoferowania a ostatecznie kończy grając jakieś dziwne drugoplanowe role, do których są mu potrzebne góra 3 miny. Kebbell jest na to za dobry, po prostu.
PS. Jego Johnny w Rock"N'Rolli chyba ukradł cały film. To szaleństwo w oczach, zmiana nastrojów, lekka psychoza. Co za rola!
Może nie zaliczył roli życia w Warcrafcie, ale na pewno był najciekawszą postacią. Za Durotanem widzowie stoją murem.
Obejrzę to ocenię ;) Ogólnie jestem świadoma, że grając w motion capture radzi sobie nieźle (w Planecie małp był prześwietny, więc Durotana pewnie też nie położył) ale widziałam go w Control, Rock'N'Rolli, Dead Man's Shoe czy Black Mirror, wiem, że stać go na więcej. Póki grał w Wielkiej Brytanii, było dobrze, nawet bardzo. W Hollywood zalicza wpadkę po wpadce. A szkoda, bo trafił na moją listę aktorów, których warto obserwować.
kwestia gustu, ale moim zdaniem akurat obok przystojności to on nawet nie stał:P nie bez przyczyny grał Durotana z wielką szczęką i szympansa ;)
dokładnie tak, potrzebni są i przystojni i ci trochę mniej. Ale jako osoba publiczna każdy aktor musi być gotowy na ocenianie z każdej strony. A to jest forum skoro ktoś może napisać "jest przystojny" to ja mogę napisać ,że moim zdaniem wcale nie. oki?
Robi się to jednak w bardziej kulturalny sposób .
''nie bez przyczyny grał Durotana z wielką szczęką i szympansa''
Za pewno nie były ci miło gdyby ciebie, porównali do szympansa .
Tak? To polecam Black Mirror, Weterana albo najnowsze 7 minut po północy. Skupiając się na moment na jego wyglądzie to w tych filmach naprawde nie można odmówić mu atrakcyjności.
Sprawdzę na pewno, może się przekonam do jego urody. Ale to, że aktor nie jest atrakcyjny dla kogos nie czyni go złym aktorem:P
No oczywiście. Mój post tyczy się jego talentu, nie urody. Ale tak ogólnie to przystojny gość, serio ;)