Mam mieszane uczucia co do sposobu zakończenia fabuły... . Ktoś jakby się pospieszył, poszedł na skróty i w jednym odcinku wszystko pozakańczał a powoli otwierające się oczy naszego antagonisty otwarły furtke na 3 sezon
Mam podobne odczucie, cały praktycznie 8 odcinek drugiego sezonu to jakiś chaos w scenariuszu. Jakby ktoś z góry wtrącił swoje trzy grosze.
Sędzia Desiato wrócił do paki za sprawę matactwa przy wypadku syna.
A za co poszedł do pierdla po pierwszym sezonie, bo to dla mnie nie jest jasne.
Drugi raz do kicia poszedł za ustawienie procesu a pierwszy raz za matactwa w sprawie syna!
Niestety, pozamykali wątki na chama i bez oglądania się na logikę. Stary mafijny wyjadacz, na skutek donosu swojej córeczki, chwyta za spluwę i zabija zięcia, za co idzie siedzieć. Kochająca mamusia nagle oddaje syna do adopcji i gdzieś się wybiera. Murzynka przed odsiadką ratuje, deus ex machina, jakiś z dupy wzięty układ z FBI. A sędzia wraca do pierdla, nie wiadomo w sumie dlaczego. A wszystko to chyba tylko po to, żeby pokazać zwycięstwo women power, która pokonuje patriarchalne układy i przejmuje władzę nad miastem. Szkoda, bo drugi sezon był naprawdę dobry.